After two years - retrun to life.

W ciągu ostatnich dwóch lat dostałam od Was dużo maili dotyczących mojej wymiany. Tego czy wyjechałam, co się stało z Kolumbią. Także pytań o sprawy dotyczące samej wymiany - i z nich się bardzo cieszyłam, gdy mogłam Wam pomóc.
Postanowiłam napisać tutaj - w miejscu do którego każdy ma dostęp jak dalej potoczyła się moja droga. To dość niezwykłe jak szybko i niepostrzeżenie czas mija.
Wspominałam już kiedyś, że trudno jest pisać o niespełnionych marzeniach. Zwłaszcza o takich na które się poświeciło dużo czasu w swoim życiu. Ja na marzenia o wymianie poświeciłam właściwie trzy lata. Moment w którym postanowiłam, że na nią nie wyjadę był najcięższym wyborem mojego dotychczasowego żywota. Ale był też chwilą wolności i zdjęciem pewnej części ciężaru który zalegał w mojej głowie. Oczywiście do tej pory jak myślę o wymianie, jest mi smutno, że na nią nie pojechałam, ale jednocześnie teraz przypominam sobie mój nowy kierunek.
Rozpoczynam nową ścieżkę mojego życia, do której ponownie chciałabym Was zaprosić.
Te miejsce wiąże się dla mnie z wieloma złymi i jednocześnie dobrymi wspomnieniami. I choć szkoda mi tej powalającej ilości wyświetleń, to chciałabym zacząć po prostu od nowa.
Dlatego serdecznie zapraszam Was na mojego nowego bloga i mam nadzieje, że sprawicie, że i tam mój licznik wyświetleń oszaleje.


Obecnie w swoim życiu jestem na etapie roku maturalnego i snuciu planów na życie. I to właśnie rozpisane znajdziecie na łamach następcy tego zakątka.
W tym miejscu również chciałabym podziękować wszystkim którzy do mnie pisali i pytali się co u mnie słychać. Nie sądziłam, że kilkanaście postów i jeden blog może sprawić, że tyle osób będzie się do mnie odzywać.
Zadajecie sobie pewnie teraz pytanie, czy to koniec tego bloga. Myślę, że tak. Najwyższy czas na emeryture, ale nie zniknie on nagle, nie usune go. Jest on symbolem kilku lat mojego życia i tego, że nie warto się poddawać, nawet jeśli pewne rzeczy nie są nam pisane. Zawsze do osiągnięcia tego, lub czegoś zbliżonego znajdzie się inna droga.
Kto wie, może kiedyś zdecyduje, że warto tu coś opisać... a tym czasem, po raz ostatni mówie hej! na tym blogu i zapraszam Was na następnego.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka